Zainspirował mnie ostatnio pewien program prowadzony przez Kaśkę Bujakiewicz na TVN Style, "Rodzice na start".
To są bardzo fajne krótkie, jakoś 10-15 minutowe odcinki poświęcone w jednej części różnym aspektom macierzyństwa i wychowywania malucha, w drugiej - jego diecie. Znakomicie mi się to ogląda np. przy śniadanku, bo przyznam szczerze, że mamą takiego maluszka byłam sporo lat temu, więc muszę sobie "odświeżyć" niektóre informacje :) Szczególnie interesuje mnie sfera ekologicznego wychowywania niemowląt.
Ostatnio w jednym odcinku było mówione o "NHN - Naturalna Higiena Niemowlęcia". Byłam zaskoczona tym tematem i tym, że jeszcze ktoś próbuje takich rzeczy ! Ogólnie polega to głównie na wsłuchaniu się w dziecko, obserwacji i reakcji w momencie, kiedy dziecko musi się wypróżnić. Oczywiście wiadomo, że jest to całkiem długi proces, wymaga od nas szczególnej uwagi, ponieważ dziecko daje nam wbrew pozorom zupełnie inne sygnały, gdy jest głodne, chce żeby ktoś się nim zajął, czy chce się załatwić. Zastanawiam się, czy faktycznie będę w stanie to rozpoznać (??). Na pewno spróbuję. Co mi szkodzi? Wiadomo, że z pieluch od razu się nie zrezygnuje, ważne aby wyrobić nawyk, że jak potrzebuję skorzystać, to muszę ściągnąć pieluszkę/bieliznę i skorzystać z toalety. Może to dla niektórych z Was wydać się śmieszne - sama byłam zaskoczona, ale w odcinku 7 http://tvnplayer.pl/programy-online/rodzice-na-start-odcinki,615/odcinek-7,S00E07,12710.html możecie zobaczyć dziewczynę, która naprawdę stosuje tą metodę już na 4 swoim dziecku :) Urocze to jest. Maluszek na początku nie korzysta z toalety, tylko może to być miseczka albo malutkie wiaderko :) Zobaczymy jak to będzie szło na początku, najlepiej podobno zacząć w 4-5 miesiącu. Zobaczymy. Na pewno przetestujemy :)
Oj trzeba mieć do tej metody kupe cierpliwosci:)Słyszałam już o tym,ale jakies takie mi się to strasznie wydaje Skomplikowane:D
OdpowiedzUsuńNie martw się, mnie też to się wydaje wręcz niemożliwe ! Ale co szkodzi spróbować ? Pamiętam, że próbowałam czegoś podobnego z moim starszym synem jak miał niecały rok i powiem Ci, że "zaskoczył" o co chodzi i jakoś tydzień dziecko wiedziało, że trzeba skorzystać z toalety (mówię oczywiście tylko o dniu). Potem nagle, nie wiedzieć czemu, znowu wróciliśmy do punktu wyjścia. Nie ukrywajmy, jesteśmy przyzwyczajeni do jednorazowych, są wygodne i szybko się sprawę załatwia :) Mimo to i tak spróbujemy :)
Usuń