Zaczynamy go co prawda jutro, ale co tam:). W telegraficznym skrócie:
- Tak wyglądamy z 3-kilogramowym "wentylkiem" :)
- Waga stop, jest +15kg :), jest to dużo, ale nie przejmuję się tym, bo jakoś od 3 tygodni nie rośnie, ponadto wiemy, że jest jakieś 2 litry wód + Oleniek 3kg, więc tragedii nie ma :)
- Wody -0,5cm !
- Jestem uradowana, bo dotrwaliśmy do końca 36 tygodnia !
- Torba do szpitala "prawie" gotowa, tj. wszystko jest oprócz torby ha, ha, bo nie mieszczę się do mojej. W poniedziałek przyjedzie większa, ale nie taka jak na wakacje do Egiptu, tylko przyzwoita i pakowna :)
- Jestem szczęśliwa, bo temperatura spadła z prawie 40 do 20 stopni !!! Mogę normalnie funkcjonować, chodzić swobodnie na spacer, nie pocić się, nie puchnąć, mieć czym oddychać i nie być chronicznie zmęczona!
- Wykorzystuję ostatnie dni maksymalnie na koncentrowanie się na sobie, wyciszenie, zbieranie energii, wypoczynek, czytanie "Miłości nad rozlewiskiem" :), spacery i to, co lubię najbardziej. Jednym słowem rozpieszczam się!
- Ze snem, to tak różnie bywa. Same upały mnie ostatnio usypiały. Dzisiaj nie mogłam spać przez burzę, wczoraj spałam jak zabita. Różnie.
- Z apetytem tak samo. Od rana nie chce mi się jeść wcale jakoś do 13:00, potem coś zjadam. Staram się pilnować, nie szaleć, nie jeść słodyczy, więcej owoców, produktów mlecznych. Jem mniejsze porcje, bo tak mi wygodniej i lżej. Dużo piję, cały czas mam coś pod ręką do picia.
- Z wysiłkiem fizycznym jest ok. Nawet jak były upały, to gdzieś o 9:00 chodziłam co najmniej na 40 minut na spacer z psem + ćwiczyłam wieczorami oglądając Fakty :)
- Mój obwód? To chyba największy minus. 9 miesiąc to taki czas, kiedy czuję się faktycznie niezgrabnie, nieatrakcyjnie. Czuję się wielka, ogromna, gigantyczna. Zazdroszczę innym kobietom krótkich spódniczek, spodenek. No ale cóż - trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać :) Przyznam, że musiałam niestety zamówić w ostatnim miesiącu kilka rzeczy dodatkowych na przetrwanie ostatniego okresu, po drugie dla poprawy humoru i swojej atrakcyjności :), po trzecie i przede wszystkim to najważniejsze -> dla osłonięcia Oleńka, który niemiłosiernie wychodził mi dołem spod bluzeczek :). Poniżej to, co znalazłam za 1zł na Allegro :), czasem od tych samych sprzedawców, więc koszty były jeszcze mniejsze :)
|
H&M Mama Tunika |
|
Spodenki ciążowe lniane, drugie czarne rurki, które mam na zdjęciu :) |
|
W tej bluzeczce widzicie mnie na zdjęciu, druga biała była gratis, ale w to to raczej się nie wbiłabym nawet przed ciążą :) |
|
Na ramiączkach czarna śliczna bombeczka |
|
Francuska śliczna w kwiatuszki, odcinana pod biustem |
|
Słodka czarna bombeczka, no tutaj to trochę Oleńkowi głowa wystaje na dole, ale po ciąży będzie super :) |
|
Śliczna sukienka mini. Na ciążę znakomita jako tuniczka :) |
|
H&M Mama biała podkoszulka. Znakomicie sprawdza się w te upalne dni. Jest dłuższa, także sięga mi jeszcze sporo za brzuszek :)
|
Miłego weekendu i wypoczywajcie !!!
Dobrze, że wreszcie upały odpuszczają, współczuję Ci, bo pamiętam jak się czułam w końcówce ciąży. Masakra.
OdpowiedzUsuńWczoraj to był dla mnie po prostu raj. Nieważne, że na spacerze padał deszcz, ważne, że byłam w stanie funkcjonować na dworze :)
UsuńJa w 9 miesiącu dostałam jazdę na słodycze. Przed ciążą i przez 8 miesięcy nic a teraz odkurzacz...niedobrze...
OdpowiedzUsuńJa w sumie też tak myślałam. Mam "fazę" raz w tygodniu i muszę zjeść coś w stylu drożdżówka, czekolada, bo w przeciwnym razie czuje się nieszczęśliwa :)
UsuńWygrzebuje z szafy coraz wieksze ubrania. Spadek formy mam ewidentny. Siku, spać, oddychać trudno. Zaciskam dupsko i czekam na koniec. Mam nadzieję, że uwiniemy sie z mała wcześniej
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko troszkę :) A jak się urodzi, to szok, że to tak szybko minęło :)
Usuńjak cudownie, że wody stanęły.
OdpowiedzUsuńto już możesz rodzić.
wiwele z tych ubrań ponosisz po porodzie, bo one takie nie ciążowe.
:) dzięki. No właśnie o to mi też chodziło, żeby jeszcze mieć czym przykryć na początku "falbankę" :), mam nadzieję, że zrzucanie jej pójdzie gładko i szybko ha ha :)
OdpowiedzUsuńpewnie jakoś w tym samym czasie dobijemy do końcówki :) u mnie różnie bywa, jednego dnia jestem pełna energii, drugiego zero mocy ale obiecałam sobie, że ostatnie dni spędzam już na przyjemnościach.
OdpowiedzUsuńja też się cieszę z normalnych temp, chce się życ ;)
www.rybyzone.blogspot.com
nooo, w sumie to mamy tylko jakos tydzien roznicy, wiec wszystko jest mozliwe. Ciekawe, ktora pierwsza :)
UsuńJeszcze troszkę, już niedługo! U nas upały i duchota odpuściły, ale podobno do końca sierpnia i tak ma być wysoka temperatura :/ Te 20-25 stopni byłoby w sam raz! A co do ciuchów, to ja nie mogę się doczekać powrotu do swojego rozmiaru :D
OdpowiedzUsuń25 mi w zupełności wystarczy :). Ciuchy, ciuchy, to fakt, mam kilka takich, na które z utęsknieniem czekam :) Te to cale szczescie tez takie, ze da rade je ponosic po ciazy troszke :)
Usuń