Znalazłam kilka zdjęć z bloga, aż mi się teraz wierzyć nie chce, że na samym początku mówiłam, że mi niewygodnie ha, ha, ha i w ogóle. Aż po prostu ryczę ze śmiechu jaka ja głupia byłam :) Teraz to się czuję jak z 5 kilogramowym workiem ziemniaków z przodu :)
Achchchchchcchhchchchch, co za wspomnienia ! I pomyśleć, że już zaraz się rozpakujemy !!!
Chyba zrobię podobnie, mam masę zdjęć "z łapy", aż jestem ciekawa co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńSuper pamiątka mieć takie zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńZa każdą ciążą sobie obiecywałam że zrobie takie zdjęcia i d... nie zrobiłam a bardzo fajnie to wygląda i jaka pamiątka świetna.
OdpowiedzUsuńcudowna pamiątka, żałuję, że w żadnej z ciąż nie robiłam cotygodniowego zdjęcia w tym samym ujęćiu i rzeczach, by porównać jak bvrzuch rośnie.
OdpowiedzUsuńRośniemy, rośniemy :) Takie zdjęcia to cudowna pamiątka początków macierzyństwa :)
OdpowiedzUsuń:))) Ja to brałam zdjęcia tylko z bloga i faktycznie widać jak na dłoni, jak to wszystko się zmieniało :) Aż sama jestem zaskoczona !!!
OdpowiedzUsuńi my nie wiemy kiedy nasz brzusio urósł do obecnych OGROMNYCH gabarytów:-)
OdpowiedzUsuńWidzimy, że u Was podobnie - godzina 0 coraz bliżej!
zegar tyka niemiłosiernie. Z jednej strony to wydaje mi się jeszcze tyyyyyyllleee czasu i myślę, że to już chyba nigdy nie nastąpi, a z drugiej myślę sobie, że przecież w końcu kiedyś się musi zacząć i odwrotu nie będzie :)
UsuńTakie coś, to jest bardzo fajne rozwiązanie i tak jak mówicie, fantastyczna pamiątka i dopiero jak się te zdjęcia porządkuje, to sobie myślisz - o kurczę, a ja już narzekałam w 5,6 miesiącu, że brzuszek duży, że nie wygodnie... jaka głupia byłam :) he, he. Dopiero w 9 miesiącu to jest jazda bez trzymanki!!! Siedzenie okrakiem, poduszki pod tyłkiem, szpagaty przy pedicure, jeśli w ogóle się jeszcze chce, masakra z butami i nogawkami. Jazda bez trzymanki !!!
OdpowiedzUsuń