W końcu zrzucimy te szale grube, zciągniemy te grube rajtały, schowamy w kąt ciepłe buciorki i pusiaste kurtki i płaszcze i czapki i rękawiczki !
Wspaniale!
Cudownie!
Nareszcie powiew świeżości, a nie powalający zapach, kiedy to wchodzisz do autobusu wypchanego po brzegi z zamkniętymi oknami, zaparowanymi szybami i jakże cudownie pachnącymi kurtkami puchowymi w temperaturze +10, kiedy to niejeden wspaniałomyślny kierowca włącza ogrzewanie niczym przy mrozie +5, albo i 10.
Będzie można poczuć lekkość i swobodę ruchów, a nie niczym Pi i Sigma ruszać się powolnie i niezgrabnie :). Zmienić garderobę, ubrać co nie co innego, lżejszego, więcej pokazać i tu oczywiście jak jeden mąż idzie myśl oczywiście o zwiększeniu częstotliwości ruchów, zaprzestaniu toksycznej znajomości z każdym ciasteczkiem i czekoladką. W zamian więcej uśmiechu do warzywek i owocków i ziarenek - tu jest szansa na zdrowy i rozsądny związek :)
A my?
A my zaczęliśmy witać intensywnie acz z lekka chorobliwie wiosnę.
Jednak nie poddajemy się ! Chorobom mówimy NIE !
Dzielnie walczymy :)
Ostatnio nawet na tyle dzielnie, że niestety musieliśmy przez płot skakać na plac zabaw, bo ktoś nie przewidział chyba tak szybkiego rozwoju sytuacji i takiego obrotu spraw i tak szybkiej zmiany temperatur i niestety zastaliśmy plac zabaw zamknięty na cztery spusty.
A na koniec niespodzianka !
Kto to wymyślił, żeby tak zagradzać plac zabaw? Przecież nawet w zimie dzieci chodzą na plac zabaw.
OdpowiedzUsuń