piątek, 31 października 2014

Last time photo-story

Stwierdziłam, że skoro nie było mnie tutaj tak długo, to najlepszym spodobem abyście byli up to date będzie szybkie photo story, na którym przedstawię trochę ciekawych wątków naszych ostatnich miesięcy...

A to mój ślimaczek o poranku. Nic dodać, nic ująć. Po prostu tulić i całować :)

Zaraz z rana zabieram się za robienie śniadania !
Jak nie było barierek na schodach, to była to wspinanie się po nich było ulubioną atrakcją. Niestety teraz potrzebna byla alternatywa. Nie trwało długo, Zaraz po śniadaniu zaczynają się poszukiwania. Jednym z jego ulubionych miejsc jest nasza narzędziownia pod schodami, gdzie znajduje się tyle ciekawych rzeczy !

To było boskie ! Oczu nie mogłem oderwać od tej fontanny !

C.d. poprzedniego :*

Lecimy, nie śpimy !!!
Let's dance ! Czas na zabawę, to najlepszy czas !







Ze starszym braciakiem na poważnej wyprawie do lekarza. To takie nasze "mięskie" sprawki. 

Nic dodać, nic ująć - nasza kochana dżdżowniczka !

Grandma, me & the city !

Po ciężkim Oleńkowym Dniu przychodzi czas na zasłużoną i pachnącą kąpiel !
A tak wyglądam po kąpieli. Uroczo prawda? Aż sam sobie bije "brawo" !
I na koniec "Selfie"  by me :)


Pozdrawiam WAS serdecznie !
Dzięki, że zaglądacie :)



wtorek, 28 października 2014

REAKTYWACJA !

Jestem.
Reanimowałam się.

Wracam.
Już na dobre.

Na początek trochę o tym, dlaczego tyle mnie nie było.
W sumie to było kilka powodów.
Głównym było zlecenie, które otrzymałam i wykonywałam w domu i z powodu którego, mój czas był zorganizowany dosłownie co do minuty. Potem doszedł powrót do pracy. Tak, tak, od 15 września pracuję z powrotem na etacie, między 7-14. Oznacza to pobudki o 5 i dodatkowe 9 godzin poza domem. Trudne jest rozstanie z maluchem. Gdybym mogła, to zostałabym z nim dłużej, ale później zaczęłam dostrzegać też plusy tego, że wróciłam do pracy -  mogę oderwać się trochę, spotkać ze znajomymi i wspólnie wypić kawę w "Chilloucie", pogadać na komunikatorze, a także spróbować sił w nowych wyzwaniach i stworzyć coś nowego. Staram się to wszystko nadal łączyć z moim zleceniem, które jest długoterminowe i w sumie nie ma ciśnienia.
Powiem tak: cały czas jestem na etapie "docierania", codziennie planuję, sama się motywuję i staram się to tak zorganizować aby miało ręce i nogi. Praca na etacie to wiadomo, ale do zlecenia trudniej się zmobilizować, bo mogę, ale nie muszę. Zapewne większość z Was zrozumie, o co chodzi :)

Powrót do pracy oznaczało potrzebę opieki dla Olka i to kolejny powód, dlaczego mnie tu nie było. Jeździliśmy po okolicznych żłobkach i klubach przez kilka tygodni, siedzieliśmy, oglądaliśmy, zadawaliśmy pytania. Obyło się całe szczęście bez tego, bo przyjechała do nas moja mama. To niesamowite, jak wiele dla nas robi swoją obecnością i tym, że wiemy, że Olek jest w pewnych i bezpiecznych rękach. Niewiele jest takich mam, które by coś takiego zrobiły... Moja zrobiła. Jest niesamowita i nigdy jej tego nie zapomnę ! Każdemu życzę takiej mamy !

Nie było mnie też tu dlatego, ponieważ coś mi tu dokuczało i doskwierało. Niestety odnalazłam kilka niefajnych komentarzy na moim blogu. Co prawda do starych postów, ale jednak trafił się ktoś "życzliwy". Nie będę do nich wracać, bo nie ma sensu, ale postanowiłam, że będę wszystkie kolejne zatwierdzać, aby uniknąć takich niespodziewajek. Dodatkowo mam też problem z jakimś amerykańskim spamerem, od którego komentarze w kółko mi się dodają do jakiś pojedynczych postów. Czy ktoś miał może taki kłopot? Prawie codziennie dostaję mailem informację, że Anonimowy znowu mi chciał dodać wpis do posta. Post cały czas ten sam, treść też się powtarza, jest jakieś 5 wersji. Może ktoś zna sposób na to?

A teraz najważniejsze ! Olek !
Nasze  dziecko 17 września skończyło roczek !
Jest wspaniały !
Jeszcze nie chodzi, ale stoi sam i porusza się przy meblach.
Gada cały czas. Ledwo otworzy oczy, to już nawija. Mówi: mama, tata, baba, łała, dada, buła, mniam, a-a. No i najważniejsze w jego słowniku to "cycy" :). Nadal karmimy. Przed pracą, po pracy i na kolacyjkę. Jemy też normalnie śniadanka, obiadki i kolacyjki. Nadal budzi się w nocy, czasem sypia z nami, bo chodzenie do niego w kółko co godzinę czasem mnie już wykańcza. Zalety zewnętrzne: wzrost to 82 cm, waga ok. 12 kg, ogromne oczy z długimi rzęsami !!!

Pozdrawiamy Was serdecznie!