niedziela, 25 maja 2014

Początki raczkowania

Czyżby?

Od kilku dni po polozeniu na podłogę ustawia się w takiej pozycji. Czasem też sam podciaga sobie nóżki.

I buja się w przód i w tył i ns tym koniec. W celu pokonania dystansu wraca do stategp i sprawdzonego pelzania :)

Nasza mała dzdzowniczka :)

Filmik z dzisiaj. Po wyborach ;)



8 komentarzy:

  1. brawo, brawo! zaraz każdy kąt w domu pozna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. się zacznie: zostaw, nie wolno, be-be, nie !, oj, oj.

      I tak nie mogę się doczekać :)

      Usuń
  2. Tosiek robi IDENTYCZNIE! Ostatnio doszedł RZUT NA MATĘ! Co to znaczy? Jak chce coś sięgnąć, a za cholerę nie może skumać synchronizacji rąk z nogami to buja się buja i nagle sruu wyrzut do przodu :D Ostro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, to nieźle Tosiek zasuwa ! On w końcu o miesiąc młodszy jest.
      Gość już przeszedł na wyższy level :)
      Mój to jak chce coś sięgnąć, to czubeczkami palców od stóp się odpycha i rękę wyciąga na maksa, czasem też pełznie jak dżdżowniczka :)

      Usuń
  3. U nas podobnie! Dobrze wiedzieć, że zwiastuje to rychłe raczkowanie :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas tak samo, buja sie tylko i buja ;D a my czekamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekajmy cierpliwie. Potem będzie latania, że kilogram zleci :)

      Usuń