wtorek, 13 maja 2014

Carrrrrramba, co za charrrrrakter

No kochani,
otwarcie oświadczam wszem i wobec, że etap niewinnego, całkowicie zależnego i umiarkowanie spokojnego niemowlęcia definitywnie mamy już za sobą.

Do naszego domu zawitał całkiem to nowy Aleksander.... Niby ten sam, ale wierzcie mi - jest absolutnie niewiarygodny ! A głos to ma niesamowity, ostatnio etap na wrzaski przerabiamy :)

Poza tym...
jest pocieszny, radosny i bardzo otwarty. Nie boi się obcych, nadal się do nich śmieje, zaczepia :). Szczególnie inne dzieci u nas na "osiedlowym pastwisku" są jego pasją !



Podbiera Damianowi samochody i z zainteresowaniem ogląda milimetr po milimetrze.




Przepada za kablami. Wszelkie ladowarki, kable usb i sluchawki lepiej pilnować,  bo on uwielbia zagryzać kaszkę słuchawką od telefonu, przecież to doskonałe połączenie !
Albo lizać światełka od laptopa. W końcu są jak landrynki !



"Lotniki" tez są fajne...



Kołą
Wszelkiego rodzaju: od samochodów, wózków, zabawek, nawet człekokształtne mogą być, byle się kręciły.
Tu podczas małego tiuningu swojej furki :)



A ostatnie na naszej liście ulubieńców są flagi. Tak, najzwyklejsze flagi takie przy markecie u nas :). To one wywołują niesamowitą radość na jego twarzy.


Pozdrawiamy i ściskamy !!!


2 komentarze: