poniedziałek, 27 stycznia 2014

Poniedziałkowy poranek

 
Tak sobie śpię słodko :)


 
Budzę się, a tu paparazzi już mnie atakują !
 


Jak to ? Od rańca już foto-sesja ?! A ja takii nieprzygotowany !!!!


Ale widok to mam dzisiaj cudny !


 
 
No ale niestety spacer to się nie udał. Mimo pięknej pogody, stosownej temperatury i odśnieżonych dróg na osiedlu, nie dałem się i ryczałem całe 30 minut. I co? Postawiłem na swoim ! Wróciliśmy do domu, zciągnięto mi te okropne bety i dzięki temu, że nie mam już rękawiczek mam znowu dostęp do swoich 5 serdelków z lewej i prawej strony !
Dzięki mamo ! Jesteś the best !
 
 
 
P.S. ryk na każdym zimowym spacerze gwarantowany !
 
Pozdrawiamy i piszcie, jak Wam mija czas podczas zimy, która jest w sumie jedną z moich ulubionych pór roku zaraz po wiośnie :) 

12 komentarzy:

  1. my siedzimy w domu. duży mróz + padający śnieg.
    obie panny teraz śpią.
    ps. młoda rano spała do 9.10 pierwszy raz tak długo :)
    ale zasnęła przed 23 to odsypiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG, ale masz dobrze ! U mnie od wczoraj jakieś cyrki - drzemka była po kąpaniu, potem marudzenie do 24, potem spanie do 6 rano i dzisiaj też jakoś spał tylko 2 godziny, teraz siedzi ze mną w kuchni, jak gotuję, a on walczy ze sobą jak tylko może. Oczy mu się zamykają, ale nie poddaje się :)
      Pozdrowionka !

      Usuń
    2. I u nas wczoraj też jakieś problemy z zaśnięciem były, aż maluch pierwszy raz musiał spać z nami w łóżku, bo się nie dało go normalnie odłożyć do łóżeczka do 23. Zasypiał przy mnie, a w łóżeczku parę minut i płacz, co za koszmarny wieczór wczoraj był i widzę, że nie tylko u nas.
      My dziś pierwszy raz od kilku dni znów wyszliśmy na spacerek, co prawda na pół godzinki, ale było bardzo fajnie. Tylko ciężko się wózkiem jeździ po śniegu.

      Usuń
    3. no u mnie tez wlasciwie to tylko spacerek po osiedlu,gdzie odsniezone, bo tak to kurde,tyle tego białego puchu, ze no way ! a jutro mamy szczepienia i się zastanawiam, jak to zrobić...

      Usuń
  2. Weź proszę Cię! Ty i ta zima! u nas też koszmar kombinezonów, czapek i skrępowanych rąk. KOSZMAR! z utęsknieniem czekamy na wiosnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam, oj tam, się od razu pultasz :). Jeszcze chwila i po zimie, a przynajmniej składowisk na ciele tak bardzo nie widać ha ha ha :)

      Usuń
  3. Oluś jest do Ciebie mega podobny!

    Na szczęście u nas dramatu nie ma. Maks dzielnie znosi ubieranie, pakowanie w śpiworek, a później wypakowywanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczę Anka, pozazdroszczę ! Ja to już mam stres od rana i już nawet ubieram kurtkę i buty a potem dopiero ubieram je młodemu. Nie znoszę jak płacze, a on jak już zacznie to na uspokojenie lekiem jest tylko cyca, więc sama rozumiesz, nie będę się przecież rozbierała.
      Na razie to u mnie jakiś dramat jest..

      Usuń
  4. No bo nie ma to jak we własnym łóżku :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Jagoda, bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga :)
    Mogłam w końcu zobaczyć Olka :) uroczy jest :) Mój niespełna 3 tygodniowy Synuś jeszcze dzielnie czeka na swój pierwszy spacer. Zawsze uwielbiałam zimę (głównie ze względu na narty), ale teraz to nie mogę się doczekać wiosny i długich spacerków z wózkiem :) Trzymaj się ciepło w te mroźne dni, pozdrawiam Nati z E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo miło mi słyszeć !! To bardzo podbudowujące słowa i dzięki właśnie takim wpisom wiem, że pisanie ma sens :) Gratulacje dla świeżo-upieczonych rodziców ! Niech malutki się zdrowo chowa !!

      Usuń