piątek, 10 stycznia 2014

Jak to jest z tym snem?

...no więc bywa różnie. 
Chyba najgorsza pora dnia to jest tak między 17, a 20, kiedy to Oleniek jest już lekko zmęczony, ale za chiny ludowe się nie położy, no, ewentualnie krótka drzemka 30 minut maks. No i potem koncert życzeń, miauczeń, żądań itp, itd. 
Ale....
progress widzę. Mianowicie, przesunęłam trochę godzinę kąpania z 19:30 na 18:30-19:00. Staram się go na maksa wymęczyć kąpielą, najpierw długim przebywaniem w wodzie (by the way - zaczyna sie chlapanie ! ), potem masażem ciepłą oliwką (rozgrzewam sobie w łapkach po prostu), ubieramy się i dajemy cyca. No i jest to pierwsze podejście, bo jak zje, to i tak ani mu się śni, żeby śnić. Siedzi jeszcze z nami i ogląda Wiadomości, albo nawet zaczyna film, który z reguły jest oznaczony dla 12+ :), ale i tak udaje, że rozumie :). No i potem drugie podejście się zaczyna. Idziemy na górę do sypialni, wskakujemy do wyrka. Oleniek zaczyna gadać. Ja sobie "trzaskam" w grę na telefonie, albo surfuję po necie, czasem jeszcze dajemy cyca na uspokojenie, ale wczoraj (o dziwo!) nie musieliśmy. 
Nasz kochany Aleks sobie leży i gada, gada, gada, ooooaaaaaa, gaaaaadaaaaaa...., gaaaaaaaaaaaddddaaaaaaaaaaa.................................

I w końcu pada :)



A jak to u Was jest z usypianiem? Dajecie radę? Usypiacie dziecko, czy dziecko usypia Was?

Miłego dzionka ! (choć aura dzisiaj niefajna, wiater jakiś i trochę mokro)

5 komentarzy:

  1. Nie wiem jak w nocy, bo mnie tu nie ma, ale w ciągu dnia moja 18 miesięczna Podopieczna ma 1 drzemkę. I to o niej mogę napisać wieeeele ;) Gdy była malutka, walczyłam o spanie w łóżeczku. Zgodnie z przykazem rodziców. Protestów było mega dużo, zdarzało się, że dziecko usypiało godzinę by 2g pospać. Ale jak miała rok, to zdecydowanie trzeba było przejść na 1 drzemkę. Najpierw była o 11 potem o 12 a teraz..13:30 w porywach do 14 ;) I trwa od 2-3,5g :) Ale zasypianie (odkąd młoda chodzi) jest ciężkie, gada, śpiewa, woła mnie, wariuje, skacze, wrzeszczy...bawi się misiem ktorego ma od urodzenia w łóżeczku... Po 15min zgon ;) jak nie muszę, nie idę do niej. Chyba że smoka wywali.. A jak ona spi to ja muszę czuwać, choć chętnie bym przykimała z nią ;)
    A na Naramowicach morko nie jest ;) byłyśmy na 2g spacerze, jak codziennie :)

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. w dzień H usypia w wózku, bo najczęściej śpi an dworze.
    na spanie nocne przy butelce.
    w nocy różnie, niekiedy wystarczy dać smoczka jak zaczyna marudzić, a niekiedy trzeba karmić.
    o usypianiu starszej mogę książki pisać... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha, no własnie, niby rodzeństwo, niby stosujemy te same metody i uczymy od małego, a i tak jednak każde dzieciątko inne :)))

      Usuń
  3. Nasza jak mocno zmęczona to cisza jak makiem zasiał. Karmiona u siebie, lekko zgaszona światło. Jak mega padnięta - w dzień mało sypia i po 16 pada, zasadniczo po spacerze, to jest ryk 10 minut i smok działa cuda. Jak nie to po długiej kąpieli jedzenie ucałowanie, smok i dziecko samo się uspokaja. Nie nosimy, nie bujamy, głaskanie po główce, przytulenie jak zamarudzi głośniej i się nie uspokoi, luz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, to ja tak miałam z Wiktorem. Kurczę, aż mnie sam sadziwiał ten maluch - codziennie kładzenie bez marudzenia, sam zasypiał w łózeczku, punkt 3:00 w nocy pobudka na żarełko i dalej szedł spać. Nie pamiętam, żeby były z nim jakiekolwiek przeboje :)

      Usuń