wtorek, 28 stycznia 2014

Desert Flower

Nagrałam i w końcu obejrzałam...

Waris Dirie - kobieta, której historia wzruszyła mnie do łez.... Piękna determinacja, odwaga i siła walki, a przy tym ta niewinność i szczerość. Coś wspaniałego... Mimo bólu i cierpienia udało jej się, jednak mimo to nie zapomniała o tysiącach maluchów, które codziennie doświadczają nieopisanej męki... Nie zapomniała i występuje w ich imieniu...

Piękna istota...i nie chodzi tu o urodę...



2 komentarze:

  1. nie raz się przymierzałam do książki, ale dla mnie zbyt traumatyczna historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też właśnie już kilka lat temu chciałam przeczytać, no a że leciał teraz film w tv, to stwierdziłam, że obejrzę. Historia wspaniała i faktycznie traumatyczna, ale uświadamia, jaką człowiek potrafi mieć mega siłę w sobie i to jest piękne!

      Usuń