środa, 4 września 2013

O moim ADHD trochę :)

No dobra, dobra. Dzisiaj 4 września. Nasz termin 9 września. Kolejna wizyta u mojego gina w piątek 6 września. I co wynika z tej arytmetyki ?? Absolutnie nic. Oleńkowi dobrze w brzuszku, zostaje chyba do samego końca, albo może nawet jeszcze dłużej :) Ok - to jego pierwsza decyzja ha, ha, ha.

Wczoraj dzień aktywności można powiedzieć. Posprzątałam ładnie w domku. Przyszedł przewijak - udało mi się go ładnie wyczyścić, złożyć  i wszystko tam już sobie poukładać :).  Zdecydowaliśmy się na taki wolnostojący Ikea Sniglar, ponieważ łóżeczko Oleńka jest większe od standardowych i tym samym przewijaki takie sztywne nakładane nie pasują po prostu. W sumie to nawet lepiej, bo taki wolnostojący testuje cały czas moja szwagiereczka i jest zadowolona :). No i poza tym oszczędziliśmy wiercenia i przykręcania jakiś półek w ścianach, albo zakupu komody. Przewijak zakupiłam używany za 10,00 złotych słuchajcie na Allegro!!! Nowe kosztują 79,99, ale okazja była, to czemu nie skorzystać :)


Wózek chłopcy znieśli już na dół do holu klatki schodowej, bo w domu trochę dużo gratów już stało. Bo to tak jest - niby taki mały ludzik, taka mała kruszynka, a swój pierwszy dobytek, posag jakiś musi mieć ha, ha :). Mam tylko nadzieję, że nikomu nie odbije, żeby go przygarnąć. W sumie osiedle monitorowane, w holu kamery i wózka u nas jeszcze nie ukradli, no ale rowery - zdarzało się. Powiem szczerze, że nie ma możliwości, żebym wnosiła na 4 piętro do nas. Z Wiktorem i Damianem wnosiłam na 4 w kamienicy !!! No i dorobiłam się potem wypadniętego dysku i bicepsów na rękach, że mój znajomy się pytał, gdzie tak "pakuję" ha, ha, ha. Teraz jestem już za bardzo wiekowa na to :)

Drugą połowę dnia poświęciłam moim chłopcom i wybraliśmy się po resztę gadżetów piśmienniczo-rysunkowo-brulionowo-mazajkowo-torebkowo podobnych do naszego pobliskiego Real. Przy okazji zrobiłam sobie spacerek. No niestety oczywiście jak to z 14 i 12 niespełna latkami bywa, było bardzo ciekawie i każdy z nas poznał w sklepie jak mocne ma nerwy i silny temperament. Sprzeczki, kłótni, kłótnie, sprzeczki, wyzwiska, przepychanki, gonitwy między regałami, pryskanie dezodorantami, "chce mi się pić", "chce mi się siku", "ta torba jest pedalska", "tutaj jest trochę różowego", "to jest babskie", "tu jest kwiatek", "nie ubiorę tego" itp., itd. w nieskończoność... OMFG !!!!

Ciężko było.

Ale zacisnęłam zęby, posypały się liczne słowne kary na komputer, granie, wychodzenie na dwór, oddychanie - które oczywiście po wyjściu ze sklepu już zapomniałam z tego wszystkiego, ale chociaż 10 minut w sklepie miałam czysto dla siebie i znalazłam swoją farbę do włosów :).

W drodze powrotnej przyznam się, że było mi trochę słabo. Nie wiedzieć czemu, ale zaczęły mi trząść się lekko ręce, towarzyszył brak tchu, wybuchy gorąca. Nie miałam żadnych skurczy, ale było to takie trochę inne, dziwne. Po schodach to myślałam, że już nie dam rady wejść... Pomyślałam, że może to już? Dzisiaj? No, ale nie. Obejrzeliśmy sobie fajny filmik wieczorkiem, no a potem zaczął się koszmar. Do 3 nie mogłam zasnąć. Przeniosłam się na górę, żeby nie budzić swoim wierceniem D. Poczytałam, zasnęłam. Obudziłam się o 5, poczytałam, zasnęłam i obudziłam się o 6:30. Noc tragiczna.

Dzisiaj jak tylko dom opustoszał, to się położyłam. Udało mi się 3 godziny na raty znowu przespać. Czuję się teraz lepiej. Zaraz pójdę sobie farbować włoski, co by wjechać do szpitala jak Marylin Monroe :), wykąpię się, maznę balsamem brązującym, żeby nie straszyć bladością :). Będzie dobrze :)

Trzymajcie się cieplutko :)

4 komentarze:

  1. Ale zbieg okoliczności, my właśnie wczoraj rozłożyliśmy nasz przewijak z Ikei, schowany w kartonie będzie czekał... Może kiedyś nam się jeszcze przyda. Oby :)
    A wizyty w realu nie zazdroszczę. U nas może jeszcze nie aż tak, ale wpasować się w gust 7latki... Masakra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę Cię podziwiam, że ogarniasz ten huragan! Rety... mi się zdarza stękać z taaak, jak się okazuje teraz, błahych powodów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie umiem tego wytłumaczyć. To silniejsze ode mnie. Jak coś mi się zagnieździ w głowie, to nie popuszczę póki nie skończę :) Ponadto, co tu dużo gadać, lubię niezależność i lubię uczyć się nowych rzeczy. W sumie to tak czasem sobie myślę, że jestem hybrydą kobiety i mężczyzny ha, ha, ha :)

      Usuń