otwarcie oświadczam wszem i wobec, że etap niewinnego, całkowicie zależnego i umiarkowanie spokojnego niemowlęcia definitywnie mamy już za sobą.
Do naszego domu zawitał całkiem to nowy Aleksander.... Niby ten sam, ale wierzcie mi - jest absolutnie niewiarygodny ! A głos to ma niesamowity, ostatnio etap na wrzaski przerabiamy :)
Poza tym...
jest pocieszny, radosny i bardzo otwarty. Nie boi się obcych, nadal się do nich śmieje, zaczepia :). Szczególnie inne dzieci u nas na "osiedlowym pastwisku" są jego pasją !
Podbiera Damianowi samochody i z zainteresowaniem ogląda milimetr po milimetrze.
Przepada za kablami. Wszelkie ladowarki, kable usb i sluchawki lepiej pilnować, bo on uwielbia zagryzać kaszkę słuchawką od telefonu, przecież to doskonałe połączenie !
Albo lizać światełka od laptopa. W końcu są jak landrynki !
"Lotniki" tez są fajne...
Kołą
Wszelkiego rodzaju: od samochodów, wózków, zabawek, nawet człekokształtne mogą być, byle się kręciły.
Tu podczas małego tiuningu swojej furki :)
Pozdrawiamy i ściskamy !!!
Słodziak kochany :)
OdpowiedzUsuńAle psotny uśmieszek na pierwszym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuń