Obojętność odczuwam na myśl o poniższym, mimo, że wcześniej miałam na to mega popęd
- chrzan to nie wiem, czy nadal lubię, sprawdzę soon,
- ogórki kwaszone z majonezem - to też już w sumie dawno nie sprawdzałam,
Totalne odrzucenie, wręcz odruch wymiotny pojawia się po zjedzeniu lub na myśl
- o musztardzie... Cały czas mogłam nią smarować wszystko, a od wczoraj jest blllleeeeeee. Po tym jak wczoraj zrobiło mi się po niej mega niedobrze, podjęłam twardo decyzję, że dosyć - basta ! (przynajmniej w stanie błogosławionym),
- o mizerii - ogóreczka z jogurtem/kefirkiem, tak teraz na samą myśl też mnie odrzuca,
Totalne zakochanie, tak po prostu na zabój - słodycze !
- tak jak ja zazwyczaj nie przepadam za ciastkami typu pączek, drożdżówka, to teraz mam na nie ochotę !
- czekolada najlepiej łaciata może być Alpini made in Biedronka, albo takie Alpen Gold - słodko słone
Dzisiaj godzina 11:00 rano, a ja do tego czasu zjadłam pączka, ciastko takie francuskie z owocami i budyniem oraz tabliczkę czekolady.... Wstyd co nie??!! Nie wiem, jak to w ogóle możliwe ???!!!! Cieszę się też, że to ostatni etap ciąży, bo jeśli byłoby tak od początku, to by się skończyło o wiele większym "plecaczkiem" niż jest w rzeczywistości !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz