Postanowiłam, że przestanę być taka "czepialska" i zmniejszę ilość decybeli :), ponieważ nie ma ludzi doskonałych, a nasze kochane dzieciaki czasem same muszą się przekonać na swojej skórze o niektórych rzeczach.
Dlatego od dzisiaj nie będę:
- zmuszać do przebrania się, gdy kropki nie pasują do pasków, będę tylko o tym spokojnie mówić,
- krzyczeć, żeby założyli kapcie, no chyba, że teraz jak jest remont, nie ma opcji aby chodzić tutaj na bosaka,
- krzyczeć, jak bez przerwy zaglądają do lodówki, dosłownie czasem co 5 minut. Niech sobie zagląda.
- krzyczeć, jak po raz kolejny zakłada najlepsze, białe buty, aby pograć w piłkę. Zamieniam to też na spokojne zwracanie uwagi,
- czepiać się, że ta bajka nie ma żadnego głębszego sensu, a tą oglądają już po raz co najmniej 3. Niech im będzie,
- komentować, że jak można odrabiać lekcje przy głośnej muzyce. Niech tak będzie, pod warunkiem, że zadanie finalnie jest dobrze zrobione,
- krzyczeć, żeby się w końcu jeden wykąpał, a drugi, żeby przestał się kąpać prawie codziennie. Relaxxxxx....
- przypominać co weekend, że nikt nie zagra na niczym, dopóki nie zostanie sprzątnięty jeden i drugi pokój, łóżka nie będą pościelone, pies wyprowadzony, śniadanie zjedzone i będą umyci i ubrani,
Poza tym oczywiście będzie więcej:
- przytulania,
- miłego wspólnie spędzanego czasu,
- rozmów,
- tolerancji i zrozumienia (mimo, że niektóre pomysły, marzenia są naprawdę przeurocze),
- cierpliwości, tym bardziej teraz, kiedy czuję, że nadciąga tsunami wieku dojrzewania,
Motto na dziś :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz